Previous Frame

JAK WYBRAĆ KIERUNEK NA POTRZEBY RYNKU PRACY?

Kiedyś skończenie studiów i zdobycie wyższego wy­kształcenia właściwie wystarczało, by znaleźć pracę. Teraz na rynku co roku pojawia się kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt tysięcy magistrów, więc i konkurencja jest większa. Ukończenie uczelni jest łatwiejsze?
Trudno powiedzieć, na pewno stało się o wiele popular­niejsze, do tego stopnia, że studenci ostatnich lat żartują sobie, że mgr to skrót od magazyniera, a po odebraniu dy­plomu wszyscy spotkają się w kolejce do Urzędu Pracy.
 
Tylko bez paniki
O pracę nie muszą martwić się ci, którzy odpowiednio wcześnie zaplanują swoją karierę i – poza samymi zainte­resowaniami – przy wyborze kierunku będą kierować się trzeźwym spojrzeniem na potrzeby rynku pracy. Co więc powinniśmy wziąć pod uwagęć przy planowaniu naszej przyszłości? Warto zacząć od wybrania odpowiednich przedmiotów do zdawania na maturze.
 
Ponieważ już w liceum podejmujemy decyzję co do naszej przyszłości i tego, czy zamierzamy uczyć się i pracować w kierun­kach ścisłych, technicznych, czy też może humanistycz­nych. Zdając fizykę, chemię i biologię, będziemy mogli składać nasze „papiery” gdzie indziej, niż jeśli zdecyduje­my się na maturze na języki, WOS, historię albo geografię. Dlatego, jeśli wiemy, co chcemy robić w życiu, powinni­śmy odpowiednio wcześnie sprawdzić, jakich przedmio­tów wymaga nasz wymarzony wydział.
 
Od ogółu do szczegółu
Kierunki nauki można podzielić na ścisłe i humanistycz­ne, ale również na ogólne i specjalistyczne. Ogólne to popularne od lat: politologia, europeistyka, admini­stracja, psychologia, socjologia, dziennikarstwo, kul­turoznawstwo czy marketing. Mogłoby się wydawać, że nabywając wiedzę z szerokiej dziedziny, można znaleźć pracę w wielu różnych zawodach. Jest w tym sporo prawdy, ale decydowanie się na kierunek ogólny sprawia, że mamy wykształcenie wyższe niezwiązane z żadnym konkretnym zawodem.
 
Tutaj sukces odniosą ci, którzy poza samymi studiami zdobędą dodatkowe doświadczenie na stażach i kursach doszkalających, a przede wszystkim dadzą się zauważyć pracodawcy. Warto więc w czasie studiów popracować również nad autoprezentacją i wizerunkiem, by umieć się „sprzedać” przyszłemu pracodawcy.
 
Inaczej wygląda sytuacja w przypadku kie­runków specjalistycznych. Od dobrych kilku lat na rynku pracy dominuje pogląd, że o swoją przyszłość mogą być spokojne osoby kończące kierunki techniczne i ścisłe, a także związane z nowymi technologiami i interne­tem. Przez pracodawców cenieni są studenci, którzy ukończyli kierunki „twarde”, dające konkretną i często wąską wiedzę z jednej dziedziny. Humaniści nie po­winni jednak załamywać rąk, w ten nurt wpisują się tak mikrobiolodzy, jak na przykład lingwiści znający języki niszowe. Nie każdy przecież musi mieć predyspozycje do studiów inżynierskich. Najważniejsze jest jednak, by wybierając zawód, opierać się na własnych zaintereso­waniach. Nie należy sugerować się i ulegać trendom rynkowym czy też krótkotrwałej modzie. Osoba lubiąca swoją pracę zawsze będzie miała przewagę nad kimś, kto – choć odebrał staranne
wykształcenie – wykonuje swoje zadania z przymusu
 
Wykształcenie na pięć z plusem
Są takie kierunki, które właściwie gwarantują zatrudnie­nie. Jeśli więc czujecie, że któraś z tych branż spełnia wasze oczekiwania i pokrywa się z waszymi zaintereso­waniami, spokojnie możecie składać swoje dokumenty na kierunki związane z:
  • finansami (księgowość, kadry, banki, ubezpieczenia),
  • gastronomią i hotelarstwem,
  • prowadzeniem działalności gospodarczej,
  • wizerunkiem (dietetyka, ale również Public Relations),
  • medycyną i ochroną zdrowia,
  • inżynierią,
  • budownictwem (nieruchomości, urbanistyka, architektura, inżynieria lądowa),
  • informatyką i nowoczesnymi technologiami (internet, hurtownie danych, handel elektroniczny,  programowanie, systemy operacyjne oraz systemy bezpieczeństwa),
  • logistyką (koordynacja dostaw, przepływ informacji).
Warto również zwrócić uwagę na kierunki niszowe, kształcące niewielką grupę specjalistów w danej dzie­dzinie. Wbrew pozorom nie jest to związane wyłącznie z tematami ścisłymi. Coraz bardziej popularni wśród pra­codawców stają się pracownicy ze znajomością języków skandynawskich czy dalekowschodnich, ale także krajów ościennych: litewskiego, łotewskiego czy ukraińskiego. Inni mogą się odnaleźć na takich kierunkach jak kognity­wistyka, lotnictwo i kosmonautyka, oceanografia, reżyse­ria dźwięku czy protetyka słuchu.
 
Wykształcenie na trzy z dwoma
Są jednak takie kierunki, po których potrzeba szczęścia, by od razu znaleźć pracę. Jest to spowodowane opinią, że kierunki te są zbyt ogólne i nie uczą żadnego konkret­nego zawodu, ale również faktem, że w ciągu ostatnich lat ilość absolwentów danych wydziałów dosłownie zalała rynek, zajmując wszystkie dostępne stanowiska. Jeśli więc chcecie studiować psychologię, kulturoznaw­stwo, politologię czy socjologię, warto zastanowić się nad dodatkowymi kursami specjalistycznymi, studiami podyplomowymi, ewentualnie – co jest dosyć popular­ne i cenione przez młodzież – studiowaniem drugiego kierunku, traktując jeden z nich jako fakultet, dla samej przyjemności zgłębiania wiedzy na dany temat.
 
Na koniec warto pamiętać, że wybór konkret­nych studiów nie oznacza, że przez resztę życia będzie­cie pracować w jednym, wyuczonym zawodzie. Dzisiaj ukończony kierunek studiów nie musi nam wskazywać, gdzie szukać pracy i co robić w życiu. To tylko sugestia.
 
 
 
 
 
(as)